Przez wiele lat poddasza w domach jednorodzinnych traktowano po macoszemu. Nie były planowane na przestrzeń mieszkalną, nie posiadały też dobrego ocieplenia. Z czasem w naturalny sposób zaczynały pełnić rolę składzika na materiały budowlane i remontowe, na stare meble, nieużywane przedmioty i tak dalej.
Testy i badania dowodzą, że przez nieocieplone poddasze można stracić do ok. 20% ciepła – to bardzo dużo. Sam tylko rachunek zysków i strat pozwala stwierdzić, że ocieplenie zwróci się w mniejszych kosztach ogrzewania, a do tego komfort cieplny mieszkańców będzie większy, gdy temperatura w domu będzie bardziej równomierna, a jej zmiany mniej gwałtowne.
Dodatkową zaletą dobrze ocieplonego poddasza jest możliwość przerobienia go na przestrzeń mieszkalną i użytkową. To znakomite miejsce na pokój dla nastolatka (które wchodzenie po schodach mniej zmęczy niż jego rodziców), pokój gościnny czy pracownię, która z powodu pewnego oddalenia od reszty pomieszczeń zapewni odpowiednią ciszę i spokój do pracy. Rozmiar poddaszy w niektórych domach jednorodzinnych pozwala wręcz na stworzenie w nich niewielkiego, osobnego mieszkanka.
Głównym warunkiem dobrego zagospodarowania tej przestrzeni jest jej właściwe ocieplenie, tak aby możliwe było zachowanie ciepła zimą i ochronienie od letnich upałów. Jednym z najpopularniejszych obecnie rozwiązań jest izolacja poddasza pianką poliuretanową, która pozwala na wyeliminowanie wszystkich mostków termicznych, ale tradycyjnie stosowana wełna mineralna i styropian również mają swoich zwolenników. Położenie odpowiednio grubej warstwy izolacji nieco zmniejszy przestrzeń mieszkalną, co w niektórych pomieszczeniach może być zauważalne, jednak na pierwszym miejscu powinna stać skuteczność izolacji. To ona ma zasadnicze znaczenie dla komfortu mieszkalnego przez cały rok.